ARRIANE COFFEY
Atena | 17 l
Informacje podstawowe
Data i miejsce urodzenia: 23 października, Nowy Jork
Orientacja seksualna: heteroseksualna
Miejsce zamieszkania: aktualnie Obóz Herosów
Śmiertelny rodzic: Dean Coffey
Znak zodiaku: skorpion
Informacje szczegółowe
Charakter:
Arriane jest zawsze pogodna. Czasem twierdzi nawet, że zły humor plami duszę i nie pozwala, by cokolwiek jej go zniszczyło.
Lubi rządzić, czuje się wtedy na swoim miejscu. Jest bardzo dobrze zorganizowana, choć wiąże się z tym cały stos kalendarzy i papierów, w których czasem się gubi.
Jest perfekcjonistką i złości się, gdy coś jest nie tak, jak sobie zaplanowała (choć praktycznie od razu się opanowuje, by nie splamić duszy).
Jest pełna energii i zapału, ale nie podpada to jeszcze pod ADHD. Jest otwarta na nowe znajomości, a stare ceni sobie ponad wszystko.
Czasem mówi się, że jest chodzącą encyklopedią. Zna odpowiedź na każde pytanie. Spowodowane jest to jej doskonałą pamięcią i szybkością, z jaką chłonie książki. Nie lubi jednak tego porównania i nie chce, żeby ktoś mówił o nim przy niej.
Jest stanowcza, nieugięta i silna, co pomaga jej w rządzeniu. Kiedy ktoś daje jej przywództwo, uważa, że jej słowo jest prawem.
Historia:
Urodziła się i wychowała w Nowym Jorku, nie wiedząc o mitologii. Miała szczęśliwe dzieciństwo, ojciec dobrze się nią zajmował.
Wszystko zmieniło się w dniu dwunastych urodzin. Wtedy dowiedziała się o istnieniu Obozu, a tata przyprowadził ją - Cassiel, jej nową mamę.
Przez osiem miesięcy próbowały żyć w zgodzie. Na próżno. Po tym czasie wszystko runęło. Arriane wróciła do Obozu i od tamtej chwili opuściła jego bramy tylko raz.
Kiedy miała czternaście lat i był to już drugi rok, odkąd dowiedziała się o Obozie, Chejron wypuścił ją na misję. Razem z bardziej doświadczonymi osobami miała wytropić grupę potworów, ale gdy okazały się nimi być wielkie pająki, Arriane spanikowała. Konsekwencją była śmierć jednej z osób współuczestniczących. Dalej śni jej się to w najgorszych koszmarach.
Heros, który umarł, miał na imię Jack i był pierwszym przyjacielem Arriane. Tylko jemu wyjawiła, że próbowała zabić Cassiel za to, że zdradzała ojca.
Lecz teraz historia toczy się dalej i Arriane próbuje zapomnieć o mrokach przeszłości.
Informacje dodatkowe
Zainteresowania:
× Literatura. Arriane uwielbia czytać książki.
× ...a także sama pisze powieści.
× Nie interesuje się architekturą, ale lubi konstruować (choć oczywiście nie dorówna dzieciom Hefajstosa).
Umiejętności:
× Jest mistrzynią we władaniu sztyletem, potrafi z tą bronią zdziałać prawdziwe cuda.
× Potrafi grać na gitarze, ale nie śpiewa.
× Celnie rzuca, ale od łuku trzyma się z daleka.
× Walka wręcz to zdecydowanie jej bajka.
× Potrafi poruszać się praktycznie bezszelestnie.
× Jest doskonałą przywódczynią.
× Umiejętności organizacyjne ma we krwi.
× Świetnie jeździ konno i lata na pegazie, ale nie potrafi prowadzić rydwanu.
Ciekawostki:
× Uważa, że miecz jest niepraktyczny.
× Nie pali, nie pije, nie ćpa, twierdzi, że ma "alergię na używki".
× Nektar i ambrozja smakują dla niej jak płynny karmel i ciasto czekoladowe, które babcia robiła z okazji jej urodzin.
× Gdy była mała, chciała zostać baletnicą.
× Panicznie boi się pająków.
× Nie ma ADHD ani dysleksji. Przynajmniej nic u niej nie stwierdzono.
[Wąteczek bardzo chętnie. Pomysłu tylko brak. Jeśli czymś zarzucisz to ja chętnie zacznę.]
OdpowiedzUsuńGreta (Zefir)
[Takie początki. Lecimy z powiązaniem, co się będziemy ograniczać :p]
OdpowiedzUsuń[A nie ma tak gdzieś tam napisane, że ja chcę ją dopiero ukształtować, przypadkiem? No w każdym razie. Greta jest bardzo naiwna, to po pierwsze. Uwierzy Ci we wszystko. Z tym, że to jak potem wyjdzie na jej niekorzyść to potrafi by naprawdę zła. I można się przekonać o jej zdolnościach walki, a z powrotem ją udobruchać nie jest już tak łatwo.]
OdpowiedzUsuńSiedziałam sobie i coś bazgrałam w zeszycie. Byłam tak skupiona, jakbym znajdowała się w zupełnie innym świecie. Nic się nie liczyło oprócz tego, aby jak najszybciej zanotować każdy szczegół. Gdy wszyscy byli na obiedzie, gdy się zbierałam znów zemdlałam. Zaczynam się już tym martwić zdarza mi się to coraz częściej w najmniej spodziewanych momentach. Zastanawiałam się czy komuś tego nie powiedzieć, ale komu? Przecież nie było tu osoby, której bym ufała. Fakt wszyscy są dla mnie bardzo mili, ale skąd ma wiedzieć czy są wobec mnie szczerzy. Może porozmawiam z Chejronem? Nie przecież zaraz cały obóz się dowie. Warto by było nawiązać znajomość z Arriane. W końcu dzielimy domek Ateny. Przełamię się. Odezwę się pierwsza. Ale będę trzymać wszystko na dystans. Nie może wylecieć z moich ust za dużo słów, ale nie mogę wydać się nie kulturalna. Jednak dziewczyna mnie uprzedziła…
OdpowiedzUsuń[Jest to odpowiedź łał mój pierwszy post :) Jest pisany na szybko więc mam nadzieję, że się spodoba]
Angela (Atena)
(...)
OdpowiedzUsuńJej spojrzenie padło na Mike'a. Jego mina wskazywała, że to on jest sprawcą. Ruszył żwawo w jej stronę.
Bogowie.
Mike nieśpiesznym krokiem szedł po piłkę, jednocześnie patrząc na dziewczynę od Ateny. Była wściekła.
/Złość piękności szkodzi./
Wziął piłkę do rąk, po czym podszedł do dziewczyny.
- Idiota jestem. Miło mi. – powiedział wyciągając w jej stronę rękę i uśmiechając się.
{Króciusieńkie, ale mam nadzieję, że wyniknie z tego jakiś fajny dialog. W czymś taki / / piszę myśli bohatera ;) }
- Mówisz o tej piłce? – wskazał przedmiot trzymany w dłoni, jednocześnie unosząc brwi w geście zdziwienia. – Musiałaś ją z kimś pomylić, gdyż ta ma bardzo łagodne usposobienie i nie skrzywdziłaby nawet muchy – dokończył z przekonaniem i powagą w głosie.
OdpowiedzUsuń{jak chcesz to na myśli możesz zwykłe nawiasy ;)}
- A ty masz jakąś mroczną stronę? – zapytał, zabawnie falując brwiami. Próbował wyczytać coś z jej twarzy, jednak okazała się dobrą aktorką, przez co nie wiedział, czy podobają się jej jego żarty, czy też nie.
OdpowiedzUsuńJeju co mam robić. Nie pomyślałam, że ona odezwie się pierwsza. O Zeusie co ja mam robić. Dobra tylko spokojnie. Po prostu odpowiedz jej.
OdpowiedzUsuń- Nie szkodzi, ludzie często mnie nie zauważają- ah zdanie jak z dramatu nie o to mi chodziło -Ale mnie to nie przeszkadza.-
Angela
Uśmiechnął się lekko.
OdpowiedzUsuń- Czemu nie? „Choć cier¬pli¬wość jest zmęczoną szkapą, jed¬nak szka¬pa ta wlec się będzie dalej. „
- spojrzał na nią niepewnie, jakby na coś czekał, po czym dodał z wyższością. - William Shakespeare. Myślałem, że jako córka Ateny jesteś obeznana z literaturą.
Mike
{tak troche zadziornie^^}
-Ja jestem Angela.Nie lubię mówić o moich sprawach. Szczerze w ogóle nie lubię mówić. Ale już dłużej nie wytrzymam muszę się kogoś poradzić. - byłam pewna że to jest odpowiednia osoba-Wiem że mogę Ci zaufać. Mam coś takiego że gdy mdleję widzę różne wzory i obliczenia. Ostatnio dzieje się to coraz częściej nie kontroluje tego. Wszyatko notuję jak najszybciej- powiedziałam to z jakn największąym spokojem. Nie chciałam jej przerazić
OdpowiedzUsuńAngela.
[Przecinki. Przecinkiprzecinkiprzecinki ;-; Tak bardzo ich tu brakuje.]
UsuńSharon/Adam
Chłopak spojrzał na niego pobłażliwie.
OdpowiedzUsuń- A powiedz mi Carlos, co tam u Kate? Hmm? Wszystko ok.? – sprawdzał go. Carlos miał dług u Mike’a, bo gdyby nie syn Apollona, chłopak nigdy nie wyrwałby Kate.
- Poczekaj jeszcze chwilę – powiedział spokojnie Mike, a tamten odszedł pokonany. Chłopak zmarszczył brwi.
- „Cierpliwość trzeba mieć anielską, ażeby znosić własne cielsko” – mruknął patrząc na odchodzącego kolegę. Spojrzał na Arranie. - Jan Izydor Sztaudynger – wyjaśnił.
- Rozważałam to, ale nie chcę, aby zaraz cały obóz się dowiedział. Nie wiem, co to jest żaden lekarz nie umiał tego stwierdzić. Sądzę, że nie jest to związane ze światem śmiertelników. Pojawiło mi się to w wieku dwunastu lat. Wtedy zdarzało to się nie zbyt często. Jednak przez te dwa lata się nasiliło. Wszystko widzę o wiele wyraźniej w tych niby snach. Mój notes jest pełen obliczeń, znaczeń w różnych językach, rysunków. Myślę, że to najlepszy dowód. Zresztą sama zobacz.- Cieszę się, że w końcu mogłam to komuś powiedzieć. Jednak zdziwiło mnie spojrzenie córki Ateny.
OdpowiedzUsuńAngela
Postanowiłyśmy pójść z tym do Chejrona jak najprędzej. Szybko doszłyśmy pod Wielki Dom. Byłam tak zestresowana. Pełna obaw lekko zapukałam w wielkie drzwi (w końcu to wielki dom, co nie?). Otworzył nam Pan D. Jak zwykle z dietetyczną colą w ręce. – Czego tu chcecie dzieciaki? – Zapytał – Szukamy Chejrona. Mamy pilną sprawę.- Odpowiedziałam.
OdpowiedzUsuńAngela